Ale wracając do jesieni. Pięknie u nas świeciło słońce i postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę - do lasu..... Sporo ich tu jest naokoło, mieliśmy co poznawać :-) Jak strasznie żałuję, że nie umiałam dziewczynkom powiedzieć jak się który grzyb nazywa - nawet jeśli w większości były trujące. Tak samo z drzewami, znam ledwie kilka nazw. Aż i wstyd..... Do nadrobienia ;-) Może kiedyś jedna z nich będzie mi mówić jak się która roślinka nazywa.
Miłej niedzieli :-)
Ojej, to już pierwszy dzień jesieni..
OdpowiedzUsuńFaktycznie...
Byłoby miło, gdyby jak najwięcej miała takich pięknych dni jak ten wspaniale uchwycony przez Ciebie na fotkach. Oglądając czułam te zapachy lasu, dotyk mchu, szelest liści. Ujęłaś w kadrach jesienną poezję.
Pięknie...
Pozdrawiam ciepło :)
Przepięknie zdjęcia :-) Taką jesień lubię bardzo :-)
OdpowiedzUsuńO tak, trzeba się podszkolić koniecznie ;-) Ja też wielu nazw już po prostu nie pamiętam.
Może następnym razem wybierzecie się z książką na temat drzew i będziecie szukać?
widzę na wielu blogach, że sporo osób spędziło pierwszy dzień jesieni w lesie. My też 8)
OdpowiedzUsuńA co do nazw drzew - znam kilka podstawowych, grzyby jako tako pamiętam. Ale totalnie nie znam się na kwiatach.