Od 2 tygodni staram się ćwiczyć, z Ewą oczywiście! ;-) Idzie różnie, raz się uda, innym razem nie. No ale to wesele....kieckę trzeba by jakąś założyć..... Dziś po raz enty zaczęłam dietę......
Może uda się w przyszłym tygodniu coś ruszyć na budowie..... Trzymajcie kciuki! ;-)
Udanego weekendu!
wszyscy powolutku budzimy się do życia..
OdpowiedzUsuńMega długa zima miała kolosalny wpływ na nasze samopoczucie i brak ochoty na cokolwiek.
Oj budowa... dużo siły i cierpliwości w temacie życzę:)
OdpowiedzUsuńTo samo w sprawie diety:)Te ciasteczka to rozumiem dietetyczne...a wyglądają smakowicie bardzo:)
A "szklankę" mam taką samą.Kiedyś była w niej nutella:)
Jak niemoc, to Ewka jak najbardziej wskazana. Ściskaj poślady ;) i do roboty! Ewka wynagrodzi Ci wszelkie trudy swoim kojącym "Jestem z Ciebie dumna" ^^
OdpowiedzUsuńA z budową powodzenia! Trzymam kciuki! Hacjenda niczego sobie ;D