Chyba to Wasza zasługa....gdyby nie Wasz feedback, nie widziałabym w tym sensu. Zatem, bardzo Wam za to DZIĘKUJĘ. I niezmiernie się cieszę, że ktoś tu zagląda i nawet czyta! ;-)
Milunia miała w święta mały wypadek, naciągnęła coś w lewej nóżce, do wczoraj nie pozwalałam jej chodzić, miała założony bandaż, wciąż utyka.... Martwię się, nie wiem jak długo tak może być?
Żeby ją trochę rozchmurzyć - wyciągnęłyśmy z głębin szafy....tygryska.... ;-)
I moja roześmiana ślicznotka, też się musiała załapać na zdjęcie.... :-)
A tak było rok temu.....
Gratuluję!!! I życzę kolejnych, mile spędzonych latek w blogosferze! :))
OdpowiedzUsuńP.S. Też jestem ciekawa ile wytrzymam. Póki co blogowanie to sama przyjemność :)
P.S.2 Zdrówka dla Miluni!
Dziękuję bardzo :)
UsuńIdę dziś z nią do lekarza, do jeszcze jakaś wysypka się przyplątała :(
Gratuluję rocznicy i życzę kolejnych owocnych lat :)
OdpowiedzUsuńOj ja bloguję pół roku, jest to wciągające bardzo. Śliczny tygrysek !!!! Śliczne córeczki , pozdrawiam i życzę następnego owocnego roku :)
OdpowiedzUsuńWciągające, oj tak! To uzależnia! ;-)
UsuńSto lat zatem w blogosferze!
OdpowiedzUsuńKurcze, może powinnam upiec tort? ;-) :p
UsuńDziękuję :)
Gratulacje! Niech ten następny będzie jeszcze lepszy...........
OdpowiedzUsuńDopiero rok? Jejku, a ja mam wrażenie, że jesteś od zawsze!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Milci a dziewczynki - tradycyjnie śliczne!
Gratulacje! Super tygrysi kostium!
OdpowiedzUsuń