sobota, 6 października 2012

Nie jest dobrze.....

Chciałam więcej wolnego czasu? To mam. Jestem uziemiona..... Ale wszystko jest nie tak jak powinno być.....Jest źle.....:-( Rozsypałam się. Totalnie. 

Od lipca wiem, że mam guzy na tarczycy, niby nie jest to taki wielki problem, miałam zrobioną biopsję, 3 i 2 cm guzy nie są groźne, nie zawierają żadnych podejrzanych komórek. Ale trafiłam na durnego lekarza - od razu wysłał mnie na operację. Psychika podupadła. Oczywiście poszłam na konsultację do innego, dostałam leki, nie odczuwam żadnych dolegliwości, OK. 

Od czerwca boli mnie kręgosłup, z małymi przerwami, na masaże, zastrzyki, leki.....W niedzielę dopadło mnie tak, że wyłam z bólu....Urodziłam dwoje dzieci, wiem co to ból. Nie potrafiłam stać na nogach. Trafiłam na tomografię. Mam dwie przepukliny kręgosłupa, jedna ma 7mm, druga 5. Rozpadł mi się jeden z dysków, jest zablokowany, orze kanał kręgowy, bo się w niego wbił, który do tego wszystkiego jest o 7mm zwężony. Same bluzgi cisną mi się na usta. Jestem na zwolnieniu - i tak na pewno do końca października, staram się leżeć, bo nie wolno mi siedzieć. Ani stać. Schylać się. Podnosić. Mam roczne - 11kg dziecko. Płakać mi się chce z bezsilności. 

Pomaga mi mama, i tylko na nią mogę liczyć. To mnie dodatkowo dobija. Psychicznie.....Ona też jest chora, musi się oszczędzać. 

Jak mam to wytłumaczyć dzieciom? Maja jest na tyle mądra i duża, że nie muszę jej już wcale nosić. No ale Milenka.....? Schylanie i noszenie co chwilę. Nie mogę patrzeć na to, że jest tak pięknie na dworze, dziś taka cudowna jesień....Pomimo wszystko codziennie chodzimy na spacer, ja nie mogę tylko leżeć. Bardzo się nawzajem potrzebujemy. 

Pamiętacie Pollyannę? Ona zawsze szukała czegoś optymistycznego - też tak robię  ;-) Czytam, czytam, czytam! Nadrabiam....nareszcie..... 















9 komentarzy:

  1. uuuuu bidulko.... nie zazdroszcze.... mam nadzieje, ze szybko nastapi jakas poprawa... czyli operacja konieczna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że obejdzie się bez operacji, ale chyba nie da rady....Straciłam już prawie czucie w jednej nodze. Mam mocno podrażniony nerw. Jeden lekarz bezapelacyjnie skierował mnie na operację. W tym tygodniu mam skonsultuję się z dwoma innymi. Byle do przodu....

      Usuń
  2. Rany! Bardzo to poważnie wygląda! Dużo zdrowia!!! Dlaczego to tak się dzieje... musisz koniecznie słuchać lekarzy z tym wypoczynkiem, leżeniem, choć wiem, jakie to trudne. Trzymam mocno kciuki, by Ci się szybko poprawiło. Choć wiem oczywiście, że słowa niewiele mogą pomóc. Kregosłup to taka ważna sprawa, i tyle bólu może przynieś. Wiem coś o tym. Choć na pewno nie w takim stopniu jak Ty Bidusiu. Mocne uściski ślę!! Jak dobrze, że jest przy Tobie Mama. Dla niej również zdrowia! Trzymajcie się Dziewczyny!! Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarze kazali wypoczywać, leżeć. Owszem, odpoczywałam, ale tak jak mówiłam, czasem wyszłam gdzie na króciutki, 20 minutowy spacer. Nie byłam zresztą w stanie więcej. No i jest gorzej. W piątek znów miałam atak, już nie daję rady siedzieć, przejść to mogę się tylko do łazienki. Od rana zjadłam 3 tabletki przeciwbólowe i dostałam 2 zastrzyki. Najgorsze jest to, że moja mama została z dziewczynkami, domem, gotowaniem, sama....Tym się najbardziej martwię.....
      Trzymajcie kciuki.

      Usuń
  3. duuużo zdrówka i wytrwałości!!! napewno niedługo wszystko się pomyślnie ułoży i wróci do normy :) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) Ja też liczę, że wszystko dobrze się ułoży :-)

      Usuń
  4. Witam się :-)
    Współczuję. Rozumiem Twoja bezsilność.
    Będzie dobrze, dbaj o siebie.
    P.S. Piękne słoneczno-jesienne zdjęcia :-) Fajnie, że pomimo bólu korzystasz z uroków jesieni :-) Tak trzymaj :-) I bądź jak Pollyanna koniecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe odwiedziny. Moja bezsilność jest tym większa, że teraz lekarze zabronili mi w ogóle wstawać z łózka...:-( Na pewno będzie dobrze :) Pozdrawiam

      Usuń
  5. kochana nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem...
    ślę pozytywną energię. trzymam kciuki aby wszystko szybko wyszło na prostą

    OdpowiedzUsuń