sobota, 2 czerwca 2012
Ile ja mam szczęścia...
Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka
nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś,
jak potrafimy być nimi jutro?
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie,
jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia.
Wyjdź mu naprzeciw.
Phil Bosmans
Często myślę o tym, ile mam szczęścia w życiu....Ile mogłam zrobić i dokąd dojść. To co robię dziś, co i kogo mam przy sobie również w dużej mierze zawdzięczam Szczęściu.....Najbardziej cieszę się z tego, jakich ludzi Los stawia na mojej drodze. Również tu, w nie-realnej rzeczywistości. Choć czasem bardziej prawdziwej... Nie myślimy o tym na co dzień, bo jest i już, nie myślimy, że mogłoby czegoś nie być. Dzięki Szczęściu miałam możliwość próbowania co chcę w życiu robić - co prawda wciąż nie wiem, ale część dróg już poznałam. Ostatnio usłyszałam, że moja 'ścieżka kariery' jest w amerykańskim stylu...tak sobie pomyślałam, no fakt - wszystko co mam zawdzięczam swojej pracy, więc tak. A potem właśnie przyszła ta myśl, że NIC bym nie osiągnęła bez Szczęścia. Teraz najbardziej marzy mi się swój kawałek świata, z M. i Dziewczynkami. Marzenie przez najbliższy rok nie do zdobycia, ale jest nad czym pracować. Oj, będziemy sobie ręce urabiać ;-)
Najwięcej Szczęścia dają mi Dziewczynki. Patrzę na nie i nie mogę uwierzyć, że to moje Gwiazdy.... Są tak fantastyczne, że aż nie do uwierzenia. I co rusz słyszę, czy one zawsze są takie grzeczne/spokojne/uśmiechnięte....... A ja sobie myślę, że nawet bardziej :-) Wczoraj usłyszałam, że widać po mnie, że jestem spełniona. To jeden z największych komplementóm, jakie miałam przyjemność usłyszeć :-)
Jeszcze dużo Szczęścia będzie mi potrzebne. Zawsze go sobie życzymy, z każdej okazji - urodzin, imienin, wszelkiej maści świąt. To ja życzę Wam dużo Szczęścia z okazji braku okazji. I sobie też :-)
Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym. Zresztą też i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar.
Margit Sandemo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozumiem, że to marzenie o własnym domku, to tak właściwie w trakcie spełniania? Więc w zasięgu ręki? ;))) U nas jeszcze nie, ale wierzę, że tylko JESZCZE nie... że kiedyś jednak... ;)))
OdpowiedzUsuńTak, już w trakcie :-) Na razie tylko gołe mury, ale mam nadzieję, że uda nam się za rok skończyć. Śni mi się to ;-) :D
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowy post, ciesze się twoim szczęściem:-)
OdpowiedzUsuńTyle pięknych słów!!!
OdpowiedzUsuńTak się cieszę razem z Wami!
Zerkając na zdjęcia myślałam, że właśnie w takim już mieszkacie. Ten w budowie jest wspaniały - wiem ile pracy, wysiłków i zmęczenia kosztuje wykończenie ale będę z Wami duchem mocno trzymając kciuki. Mimo tego zmęczenia - ile jednak radości Wam przyniesie!!! Będzie pięknie :)))