piątek, 13 kwietnia 2012

Widzę wiosnę....

Zdecydowanie! Już jest coraz przyjemniej, może nie zawsze cieplej, ale te przebłyski, małe pączki, listki, pierwsze kwiaty - rozczulają mnie....


Majka też się cieszy, bo w końcu możemy chodzić na długie spacery i odwiedzać wszystkie możliwe okoliczne place zabaw. W jakim celu? Huśtawki. Na każdym placu zabaw są huśtawki, Maja te wręcz uwielbia, może się huśtać  i huśtać - na nic zdają się moje błagania, że już mnie nadgarstki bolą....Bo mały łobuziak jeszcze nie załapał co robić, żeby sama mogła się huśtać. 


Wracałyśmy już do domu, gdy na naszym oczku wodnym, na podwórku, miałyśmy gości....Parkę dzikich kaczek. Majka w te pędy pobiegła do domu, po chlebek i namiętnie rzucała go (mało zainteresowanym) kaczkom. Ale ile radości! :-)


Ps. Muszę jeszcze coś napisać. Tak zupełnie odchodząc od tematu. Muszę komuś podziękować. Nie znamy się, nigdy nie rozmawiałyśmy, choć ja mogę powiedzieć, że bardzo chciałabym ją poznać. Bo jest dla mnie inspiracją, natchnieniem (wiem wiem, bardzo górnolotnie to brzmi), jest dla mnie przykładem Mamy jaką ja chciałabym być a jej dzieci najbardziej uśmiechniętymi, rozśpiewanymi i pomysłowymi szkrabami, z którymi chciałoby się spędzać czas i jakie mieć. To dzięki niej zaczęłam robić ciekawsze zdjęcia i dzięki niej chętniej i ciekawiej spędzałam czas z Córeczkami. Czytam tego bloga od listopada 2010 i jestem absolutnie zafascynowana. Dziękujęhttp://blog-o-poranku.blogspot.com/



1 komentarz:

  1. Po prostu nie wiem co powiedzieć - bardzo bardzo dziękuję :) Zachowam sobie te piękne ciepłe słowa w mym sercu. Jesteście wspaniałą rodziną i życzę Wam wszystkiego co najmilsze, najpiękniejsze i mnóstwa pięknych zabaw i radosnego, pełnego miłości wspólnego czasu. Pozdrawiam i ściskam mocno!! M.

    OdpowiedzUsuń