piątek, 13 kwietnia 2012

Bez tytułu

- Mamo! Jadę na wycieczkę!
- Gdzie Córciu?
- Do Anglii!!
- He.....?!?! Gdzie.....????
- Do Anglii....no...tak na niby...Na misiu!
- A do kogo?
- Do Babci Uli......bo ona tam mieszka.....powiedziała mi kiedyś...


Hihihihi



Milenka posiadła nową umiejętność - mały urwis potrafi sam wstać w łóżeczku. Wszystko super, tylko, że nie potrafi się położyć....A to znaczy, że zasypianie stało się koszmarkiem. Milunia wstaje szybciej niż ja się obrócę do drzwi, najpierw się cieszy a potem denerwuje i płacze. Stokrotka mała, kłaść też się nauczymy  ;-)










4 komentarze:

  1. haha mały aniołek :D pamiętam ten sam etap u nas-najpierw wstawanie a potem problem zeby się połozyc hihi :D ahh,czas leci nieubłaganie...
    buziaki dla dziewczynek!!pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas mi czasami ucieka przez palce....Dopiero co Milenka się urodziła, a dziś już rozrabia :-) Pozdrowienia dla Córeczki:-)

      Usuń
  2. Taka jest słodziutka!! Obie są po prostu wspaniałe!!! Fotki chwytają za serce... piękne. Pozdrawiam. M.

    OdpowiedzUsuń