Gdy spaceruję przez park mijam tę drogę..... prowadzi tylko przez trawnik, żeby szybciej dotrzeć do bloków, ale za każdym razem jestem nią zafascynowana....
W pewnym momencie wyszło piękne słońce......
Maja nie przepuści żadnej huśtawce, nawet gdy łapki marzną....
U nas wciąż chorobowo :-( Maja ma potworny katar i od dziś kaszel. Gorączki brak, ale mała źle się czuje.... Znów nie chodzi do przedszkola, więc ja muszę robić za koleżanki i panie w jednym ;-)
Byle do wiosny!
Oj dokładnie byle do wiosny:))))
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia...szczególnie te ze słońcem:))))
Dziękuję :) To słońce działa bardzo pozytywnie :)
UsuńMaja codziennie pyta kiedy będzie wiosna....
Kasiu,a co jej podajesz na ten katar? U nas sprawdza się masc majerankowa pod nosek,otrivin i syropy p.zapalne.Chociaż juz wiem ze leczenie zmniejsza jedynie objawy,czas trwania jest przewaznie taki sam.Szkoda małego bąbla,ze tez dzieci muszą chorowac :(
OdpowiedzUsuńJa tam,juz dostrzegam u was wiosne :D
Pozdrawiam i zycze mnostwo sily i zdrówka!!
Majka dostaje syropy, krople do nosa, dla alergików, bo mamy z tym problem i syropy na alergię. Maścią sama sobie nosa smaruje ;-) A do tego jeszcze dziś doszły problemy z pęcherzem.....
UsuńI z naszej trójki najgorzej znoszę to ja, bo nerwy mi już siadają i zaczynam się wydzierać :-/
Dziękujemy :)
Zdrówka życzymy!
OdpowiedzUsuńChorowanie ma swoje plusy ... ;) Można bezkarnie zalec w łóżku z książką, cały dzień oglądać filmy, itd. O ile oczywiście ma się niańkę dla dzieci ... :/ , bo w przeciwnym wypadku na chorowanie nie ma czasu! Chorujące dzieci, to już zupełnie inna sprawa. Zwykły katarek czy kaszel jest dla nich bardzo męczący. Dlatego współczuję obecności zarazków. Nas na szczęście choróbska omijają szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńWracajcie szybko do zdrowia!
Pewnie jak będzie już chodzić do szkoły i chorowanie będzie oznaczało labę, to też nie będzie marudzić. Bo teraz ani myśli leżeć spokojnie, że nie wspomnę o młodszej...
UsuńMajka nigdy mi nie chorowała, raz w życiu brała antybiotyk. Oby już przyszła wiosna :)
Postaramy się szybko wyzdrowieć :)
Gratuluje zdrówka i życzę, żeby Was broń Boże nie opuściło!
U nas tylko kaszel u Majki, a tak to zdrowi jesteśmy... Czasem tak jest, że nie wiadomo skąd się przyplącze jakieś chorubsko i odpuścić nie chce....
OdpowiedzUsuńOby na kaszlu się skończyło. :-) No właśnie nie wiem skąd się u nas wzięło, bo grypę wyleczyłyśmy na picuś glancuś....
UsuńCzy to ogród u Twojej Mamy? Boże jaki piękny! i jaki zadbany!!
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się Dziewczyny dzielnie i nie dajcie się katarowi ani innym kaszlom (chociaż wiem, że łatwo powiedzieć, u nas niestety podobnie, choć już tfu tfu ciutkę lepiej jakby :(
Buziaczki!
Ups, miał być uśmiech na końcu a wyszło jakbym się nie cieszyła, mama gapa :)
UsuńTak, to u moich rodziców :) I te łączone zdjęcia z wodą, to też u nas. Jest piękny, a pracy przy nim całe mnóstwo, więc ubłagałam mamę i zatrudniła ogrodnika. To nie na jej zdrowie, choć i tak bardzo dużo w nim pracuje.
UsuńStaramy się, choć powiem Ci szczerze, że nerwy mi wysiadają :( Znów uwięziona kibluję w domu....blleee......
Oby co dzień było tylko lepiej! Zdrówka!
Kasiu, jakie ty śliczne zdjęcia robisz :-) Córeczka cudowna :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale dużo im jeszcze brakuje ;-)
UsuńA Ty, dzięki blogom, na bieżąco jesteś co w Polsce widać i słychać ;-) Za to my możemy poznać Wielki Świat dzięki Tobie. Wyjazd za ocean, tak na miesiąc choćby, to moje marzenie, chciałabym zobaczyć na żywo tyle miejsc.... Może kiedyś ;-)