niedziela, 25 listopada 2012

Źle

Mam tak podły nastrój od jakiegoś czasu....Nie potrafię się pozbierać.


Żałujecie czegoś w swoim życiu? Bo ja tak, ale brak mi odwagi, żeby to zmienić. 
Jest mi tak okropnie smutno i to nie jest kwestia jesieni, zbliżającej się zimy. Bo ja zawsze lubiłam Listopad. 

Tylko One podtrzymują mnie na duchu i dzięki nim się uśmiecham.....czasami. 




8 komentarzy:

  1. Od chwili gdy pierwszy raz przeczytałam dziś Twój wpis chodzi za mną piosenka Edit Piaf "Non, rien de rien, non, je ne regrette rien..." - jest piękna ale zawsze mnie zasmuca bo ja akurat nie mogę powiedzieć, że niczego w życiu nie żałuję. Są słowa, których nie da się wrócić, są zachowania, których nie umiem sobie wybaczyć. Są rzeczy, które powinnam była zrobić, sprawdzić, ale nie zrobiłam. A teraz już za późno.
    Kasiu, bardzo mi smutno razem z Tobą z racji tych uczuć, które Ci towarzyszą. Gdybym mogła cofnąć czas dałabym Ci go więcej, gdybym mogła stanąć z Tobą na rozdrożu i wskazać odpowiedni kierunek - stanęłabym i wskazała - ale... niestety... zostaje nam życie chwilą, szukanie radości w teraźniejszości i odrobinę w przyszłości, docenianie tego co jest. Życzę Ci z całego serca by siły i dobry nastrój wróciły a wraz z nimi wiara w nowe szanse i wewnętrzny spokój. Ściskam bardzo mocno, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, właśnie tak robię - szukam radości w teraźniejszości, choć czasem jest tak okropnie ciężko...a nawet gorzej. Każdy ma lepsze i gorsze dni...Ostatnio powtarzam sobie, że nie będę płakać nad rozlanym mlekiem, nad tym co minęło, że będę się cieszyła tym, co mam, tym co jest. Takie proste, a takie trudne....
      Dziękuję Ci, Madziu, jak przeczytałam te słowa poczułam przez moment, że stoisz obok.
      Ściskam :)

      Usuń
  2. hmm... nie, ja w sumie nie mam czegoś, czego bym żałowała... ale życzę, aby u Ciebie wszystko się poukładało...
    cudne masz dziewczynki, małe modelki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pamiętam jak jakiś czas temu napisałaś właśnie u siebie na blogu, że Ty niczego nie żałujesz. Jaka Ty musisz być szczęśliwa! Jestem pod wrażeniem. I bardzo Ci zazdroszczę, zastanawiam się, czy ja dojdę kiedyś do takiego momentu w swoim życiu, że będę mogła powiedzieć, że sobie choć pomyślę, że niczego nie żałuję....
      Dziękuję :)
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  3. Uważam,że każdy przeżył i zrobił coś czego żałował lub ciągle żałuje:)Jesteśmy ludźmi, nie aniołami czy świętymi i popełniamy błędy. Każdemu zdarzyło się podjąć złą decyzji i dokonać nietrafionego wyboru.Na każdym takim potknięciu uczymy się żyć:)Piszesz, że brak Ci odwagi by naprawić swój błąd? A może wcale nie musisz nic naprawiać i wystarczy,żebyś zaakceptowała to,że masz prawo popełniać błędy ? Zauważyłam, że nierzadko jest tak, że nasz błąd oprócz następstw nieprzyjemnych czy negatywnych skutków przynosi też te pozytywne:)Poszukaj swoich pozytywów. Zresztą chyba już to zrobiłaś pisząc o córeczkach, prawda ? Jesteś szczęściarą bo masz je obie:)

    Głowa do góry Kkasiulko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, coś w tym jest...trudno jest mi pozwolić sobie myśleć, że ja mogę popełniać błędy. Zawsze wszystko musiało być perfekcyjne, lepiej, mocniej, bardziej. Nigdy nie było wystarczająco dobrze....Chyba muszę iść na terapię ;-)
      I znalazłam pozytywy, dwa, roześmiane, rozkrzyczane, tupoczące, hałasujące, kochające....
      Dziękuję za miłe odwiedziny :-)

      Usuń
  4. jest wiele rzeczy, których żałuję. Jest to głównie żal, że czegoś nie zrobiłam. Rzadziej, że zrobiłam. Teraz już za późno, by to naprawić, ale pocieszam się tym, że teraz jestem mądrzejsza i wiem, że jeszcze dużo przede mną. I że powinnam zrobić pewne rzeczy, żeby za kilka lat znów nie żałować że nie zrobiłam. Ryzyk fizyk, najwyżej nie wyjdzie.
    Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Też jestem tego zdania, lepiej spróbować, niż potem żałować, że coś nas ominęło. A mnie sporo ominęło....ale mam jeszcze czas, żeby co-nieco nadrobić! Na pewno!
    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń